Wydawałoby się, że zasady doręczania pism administracyjnych są podstawą podstaw wiedzy merytorycznej każdego pracownika administracji publicznej. Niestety okazuje się, że w Służbie Geodezyjnej i Kartograficznej braki w edukacji w tym zakresie trafiają się nawet na szczeblu kierowniczym…
Sprawa była dla nas oczywista, a złożenie operatu czystą formalnością, dlatego od tego momentu oczekiwaliśmy od ZGKIKM zawiadomienia o sporządzeniu pozytywnego protokołu weryfikacji. Takie „zawieszenie” trwało do czasu kiedy wiele miesięcy później (po ok. 230 dniach), już w 2021 r., klient upomniał się u nas o uwierzytelnioną mapę (wcześniej wystarczyła mu nieuwierzytelniona mapa robocza).
Pospadaliśmy z krzeseł, kiedy jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy korespondencję mailową od samego kierownictwa ZGKIKM we Wrocławiu, w osobie:
Kilka dni po mojej korespondencji mailowej z p. Pawłem Kaniokiem okazało się, że przedstawicieli ZGKIKM we Wrocławiu napotkała również „trudność” w przekazaniu naszego ponaglenia wraz z odpowiednią dokumentacją do organu wyższej instancji. Dolnośląski WINGIK zwrócił ZGKIKM akta sprawy, wraz z pismem o wymownej treści:
Zbigniew Domagała, dolnośląski WINGiK, geodeta uprawniony (nr uprawnień: 6751)
opierając się o mocno naciąganą argumentację przeszytą niespójną i pokrętną logiką, dokonał próby zakrzywienia rzeczywistości, stwierdzając, że:
„…brak jest zatem podstaw prawnych do składania środka zaskarżenia, jakim jest ponaglenie w rozumieniu art. 37 Kpa. Nadmienić również należy, iż instytucja prawna ponaglenia ma zastosowanie jedynie w sprawie administracyjnej i nie ma możliwości zastosowania jej w przypadku czynności materialno-technicznej.”
W związku z powyższym, zgodnie z deklaracją z mojej korespondencji mailowej z p. Pawłem Kaniokiem, wynikającej z naszych poważnych wątpliwości dot. rzetelności rozpatrywania wszelkich skarg przez dolnośląski WINGIK, kilka dni po otrzymaniu od tego organu odpowiedzi na nasze ponaglenie, wystosowaliśmy skargę na bezczynność Zarządu Geodezji Kartografii i Katastru Miejskiego we Wrocławiu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
II-SAB_Wr-52_21-Wyrok-WSA-we-Wroclawiu-z-2021-09-21-1W konsekwencji, WSA we Wrocławiu zasądził:
„I. zobowiązuje Prezydenta Wrocławia do rozpatrzenia stanowiska strony skarżącej do wyników weryfikacji zawartych w protokole z weryfikacji z dnia 20 lipca 2020 r. w terminie 30 dni od dnia otrzymania odpisu prawomocnego wyroku wraz z aktami sprawy;
II. stwierdza, że Prezydent Wrocławia dopuścił się bezczynności, która nie miała miejsca z rażącym naruszeniem prawa;
III. dalej idącą skargę oddala;
IV. zasądza od Prezydenta Wrocławia na rzecz strony skarżącej kwotę 597 (słownie: pięćset dziewięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.”
ZONG!!!
Tyle, że wyrok WSA został uchylony przez NSA w części najważniejszej:
I-OSK-342_22-Wyrok-NSA-z-2023-09-01-1I. zobowiązuje Prezydenta W. do rozpatrzenia stanowiska strony skarżącej do wyników weryfikacji zawartych w protokole z weryfikacji z dnia […] lipca 2020 r. w terminie 30 dni od dnia otrzymania odpisu prawomocnego wyroku wraz z aktami sprawy;